A gdyby tak przestać istnieć na sekund pięć, bądź też więcej?
Czy świat roztopiłby się w udręce?
Czy kochałoby jego serce goręcej..?
Zniknąć na sekund trzy, nie więcej.
Zatopić się w słowa podzięce,
w każdej wylanej kropli łzy dziecięcej.
Podumać nad pierwszym rumieńcem,
oczu kochających Cię bezgranicznie, najwięcej!
A potem patrzeć jak mknie nadzieja,
jak wszystko nieustanie się zmienia,
jak rodzą się w nas nowe marzenia gorących serc nie do ostudzenia.
Kraść? Nic to nie da, wszak więcej do raju nam nie potrzeba!
Zjadając siebie jak kawałki chleba, popijając nektarem z nieba
ust naszych słodyczy pucharem.
Kocham się w Tobie każdym calem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz