Zakopuję na dnie serca złe chwile. Nadejdzie jeszcze na nie czas i wiem, że wtedy serce moje znowu rozpadnie się na miliard kawałków.
Nie mam siły na nowo go sklejać.
Swoją osobą dał mi możliwość bycia całością. Już się tak nie rozpadam, już trochę mniej.
Myślę sobie, że chyba nigdy nie przestanę czuć ambiwalencji w moim sercu..
Niełatwo jest być pijaną z miłości, będąc tak cholernie smutną.
Mam dokładnie tak samo...
OdpowiedzUsuńwspółczuję, a z drugiej strony dobrze mieć kogoś, kto rozumie..
Usuńgr8 blog dear can we follow each other..?
OdpowiedzUsuńsure :) thanks!
Usuń